Posts Tagged ‘blog’

Blog tylko po angielsku

Monday, 8 April 2013

Kochane Pandy,
mamy dla Was wiadomość…

W centrali Panfu zaszły pewne zmiany, które mają wpływ także na blog. Niestety nie możemy dłużej zamieszczać wpisów w języku polskim, jedynie po angielsku. Jesteśmy zasmuceni, że nie będziecie mogli czytać naszych artykułów w swoim języku i jest nam z tego powodu bardzo przykro. Mamy jednak nadzieję, że dalej będziecie odwiedzać nasz blog. A może macie kogoś, kto mógłby przetłumaczyć dla Was wpisy?Lub sami potrenujecie swój angielski. ;)

O naszych nowych przygodach, kostiumach, mebelkach i wszystkich innych ciekawych sprawach możecie nadal dowiadywać się za pomocą małego przycisku znajdującego się po lewej stronie.


Życzymy Wam dalszych emocji i dobrej zabawy w świecie Panfu!
I pamiętajcie: trzymajcie łapki na pulsie… i nie traćcie poczucia humoru. ;)
Wasz Max
i Wasza Ella


Konkurs na blog miesiąca powraca!

Thursday, 5 May 2011

Hej bloggerki i bloggerzy z Panfu!

Wiemy, że chętnie piszecie blogi o Panfu i bardzo nas to cieszy :)

Dlatego ogłaszamy kolejną edycję konkursu na blog miesiąca!  Zamierzamy wybrać najlepszą bloggerkę/najlepszego bloggera w maju :D

Nagrodą będzie oczywiście Lizak Najlepszego Blogera.

Jakie są reguły naszego konkursu? Jeśli chcecie wziąć udział w konkursie, podajcie w komentarzu pod tym wpisem adres swojego bloga. W pierwszym etapie wybierzemy z Waszych zgłoszeń 4-5 najlepszych blogów.  Ale pamiętajcie, Wasze blogi  muszą spełniać wszystkie warunki, o których mowa TUTAJ (w punkcie 1).  Czas na zgłoszenie upływa we wtorek (10.05) o godz. 20.00.

Drugi etap to głosowanie. To Wy wybierzecie najlepszy blog! 15 maja (w niedzielę) na naszym blogu pojawi się sonda, w której każdy będzie mógł oddać swój głos.

Zwycięzcę poznacie 20 maja (piątek)!

Jak będziemy oceniać blogi? Ogólne kryteria to: interesująca treść, estetyczny wygląd, poprawność językowa, funkcjonalność i dodatkowe aplikacje dla czytelników, np sondy albo czat.

Jak wiecie, Panfu to niejedyny temat, który możecie poruszać na swoich blogach. Nic nie stoi na przeszkodzi, żebyście pisali o swoich  przemyśleniach,  przygodach i zainteresowaniach :) Pamiętajcie, że udział w konkursie może zapewnić Wam  wzrost popularności!  Być może sami staniecie się wzorem dla innych bloggerek i blogerów? Warto spróbować!

Czekamy na Wasze  zgłoszenia! Powodzenia! :mrgreen:

Trzymajcie łapki na pulsie,

Max i Ella

Czytając komentarze…

Thursday, 14 August 2008

Hej Pandy!

Dziś chcielibyśmy Was raz jeszcze zapewnić, iż wszystkie Wasze komentarze, które wpisujecie pod kolejnymi wpisami w Blogu, na bieżąco czytamy przed zatwierdzeniem. A jest ich z każdym dniem coraz więcej! Po każdym weekendzie (kiedy to ich nie sprawdzamy, bo mamy wolne ;) ) czeka na nas zwykle kilkaset nowych wpisów! Oczywiście zajmuje to potem trochę czasu, nim zdołamy je wszystkie przejrzeć.

Czytajac bloga

Jeśli czytaliście już nasz regulamin, to z pewnością wiecie, iż nie możemy wszystkich wpisów dopuścić do publikacji, gdyż część z nich łamie niestety nasze reguły. Gdybyśmy nie wprowadzili regulaminu i dopuszczali do publikacji każdy komentarz bez wyjątku, może nam wierzyć, że ich czytanie naprawdę nie sprawiałoby przyjemności. Kto jeszcze nie czytał regulaminu, może go znaleźć TUTAJ.

Najbardziej podobają mi się te, w których nas pozdrawiacie i zapraszacie do chatki lub na imprezę. Zawsze chętnie poznaję nowe Pandy. Z chęcią przyjelibyśmy każde Wasze zaproszenie, ale niestety zwykle nie mamy na to wystarczająco dużo wolnego czasu. :(Ale obiecujemy Wam, że postaramy się wkrótce odwiedzić świat Panfu – oczywiście damy Wam odpowiednio wcześniej znać!

Jeśli zaś chodzi o komentarze (bo w końcu o nich dziś mieliśmy pisać) – od czasu do czasu pojawiają się Pandy, które zadają pytania odnośnie Panfu, bądź opisują swoje problemy techniczne związane z kontem. Staramy się te wiadomości na bieżąco przekazywać do naszego działu pomocy, jednak jeśli chcecie szybko otrzymać odpowiedź, najlepiej od razu skontaktujcie się z naszymi ekspertami: [email protected] – w technicznych kwestiach znają się oni o wiele lepiej niż my. Cóż, ja tam też coś wiem, ale Ella uważa, że nadal nie jest to wystarczająco dużo!Nieee, lepiej zostaw to naszym fachowcom – tak będzie lepiej ;) Czasami pytacie się nas też, jakie jest nasze hobby, ile mamy lat i co robimy w wolnym czasie. Trochę trudno odpowiedzieć na tak wiele komentarzy, ale jeśli chcecie, to na łamach bloga opublikujemy naszą krótką charakterystykę, co Wy na to?

Tak czy inaczej pisanie dla Was sprawia nam mnóstwo przyjemności i cieszymy się z każdego Waszego komentarza! :mrgreen:

To wszystko na dziś, miłego popołudnia!

Max Max & Ella Ella

Nasz przyjaciel pirat

Friday, 8 August 2008

Hej Pandy!

Ponieważ historia o piratach, którą niedawno opowiedzieliśmy, bardzo przypadła Wam do gustu, poprosiliśmy naszego dobrego przyjaciela, aby przekazał legendę również tym Pandom, które nie odwiedzają zbyt często bloga.
Poznajcie go bliżej! Naszego znajomego spotkacie w Starym Porcie – na pewno go nie przeoczycie! Nie tylko wygląda bowiem jak prawdziwy pirat, ale też ciągle nam powtarza, że naprawdę nim jest!

John Silver w Starym Porcie

Nazywa się John Silver (a przynajmniej tak twierdzi, choć ja mu nie wierzę!) i ma papugę, która od czasu do czasu nawet coś powie! (Cóż, na pewno wygląda jak prawdziwy pirat i większość czasu spędza w pobliżu statków!)

Jeśli jesteście natomiast fanami Olimpiady (która dziś się rozpoczyna), koniecznie powinniście spojrzeć przez teleskop, który znajduje się na wulkanie!

Czujne Pandy zauważyły też z pewnością drobne zmiany na naszym blogu. Od teraz regularnie będziemy zadawać pytania dotyczące Was oraz Panfu w naszej sondzie po prawej stronie bloga! Wasze głosy pozwolą Zespołowi Panfu lepiej poznać Wasze oczekiwania wobec naszego wirtualnego świata.

Przy okazji – wiedzieliście już, że Panfu zostało uznane za bezpieczną stronę przez dwie główne organizacje w Polsce, zajmujące się bezpieczeństwem dzieci w internecie? Wasi rodzice bądź opiekunowie mogą tym samym być pewni, że Panfu to miejsce odpowiednie dla Was! (To dla nich z pewnością bardzo ważne!Masz rację, Max! Dlatego warto im o tym powiedzieć! Więcej informacji na ten temat uzyskają po kliknięciu w jeden z certyfikatów po prawej stronie bloga!

Miłego weekendu i do następnego razu!

Max Max & Ella Ella

W gospodzie “Pod złotą armatą”

Monday, 4 August 2008

Hej Pandy!

Mamy bardzo dobrą informację! Dzięki Waszej pomocy udało się w końcu ująć Pandę Oszustkę, która w zeszłym tygodniu grasowała po Panfu i wyłudzała od innych hasła, a także Złoty Pakiet! Oszustka została złapana przez administratorów, kiedy smacznie drzemała sobie w bogato wystrojonej chatce!

Co teraz się z nią stanie, a także kto zdobędzie jeden z trzech Złotych Pakietów na okres miesiąca, dowiecie się już jutro!

Tymczasem parę dni temu dostaliśmy od Profesora Bookworma kilka naprawdę interesujących książek, w których opisano m.in., jak przed wiekami port Panfu zajęty był przez morskich piratów! Dziś opowiemy Wam pierwszą część historii o piratach – bardzo się nam ona spodobała. Przyjemnej lektury!

Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze morze było bardzo niespokojne, a Pandy nieco dzikie, stary port w Panfu służył jako przystań dla okolicznych piratów. W gospodzie “Pod złotą armatą” (budynek stoi do dzisiaj – ten czerwony z latarnią!) piraci chętnie przesiadywali po swoich pasjonujących wyprawach, podczas których okradali inne statki. Siedzieli tam godzinami i pijąc ciepłą czekoladę śpiewali szanty, bądź opowiadali rozmaite historie. Największym piratem, który wówczas przebywał w porcie, był kapitan Knut Kabeljau – gruba Panda z przepaską na oku i drewnianą nogą (swoją prawdziwą nogę stracił w młodości po starciu z jednym wielorybem, kiedy to był na statku jeszcze zwykłym majtkiem). Na jego ramieniu siedział Boliś, zielony kompan, który w pełni oddany był swemu kapitanowi (jako znakomity pływak kilka razy uratował go już od utopienia się).

Kapitan Kabeljau

Tego niespokojnego wieczoru, kiedy morzem niepodzielnie rządził sztorm, kapitan Kabeljau siedział w gospodzie “Pod złotą armatą” w znakomitym nastroju. Właśnie wrócił ze swoją załogą z udanego morskiego rozboju, w czasie którego zdobyli wielkie łupy: na statku handlowym z Patagonii znaleźli dwadzieścia trzy skrzynki lemoniady, skrzynię ze złotymi monetami i diamentami, a także pięćdziesiąt siedem kolorowych Bolisiów! Wszystkie skarby ukryli w tajemnym miejscu, aby nikt im ich przypadkiem nie wykradł. Kapitan i jego kompani cieszyli się przede wszystkim ze zdobycia Bolisiów, gdyż wtedy były to jeszcze niezwykle rzadko występujące zwierzęta, a przez to tak drogocenne jak złoto! Sprzedawano je jako śpiewające ptaki bogatym damom za bardzo duże pieniądze.

“Huuurrrra!!” – krzyczał rozradowany kapitan i jego załoga tak głośno, że aż cała gospoda się chwiała. Za zarobione pieniądze będą mogli teraz zbudować drugi statek, aby zawładnąć wszystkimi siedmioma morzami! Kapitan chciał bowiem w krótkim czasie stać się największym i najgrożniejszym piratem na świecie.

Wszystkiemu przysłuchiwała się Panda Fietje, która choć miała dopiero 11 lat, pracowała już w gospodzie i wiele razy słyszała opowieści morskich rozbójników. Tego dnia bardzo żal zrobiło się jej Bolisiów, które z pewnością nie miały ochoty śpiewać gdzieś uwięzione w ciasnych klatkach. Podczas gdy piraci nadal opowiadali o swej wyprawie głośno się przy tym śmiejąc, Panda Fietje rozmyślała już o planie uwolnienia Bolisiów. Próbowała wyciągnąć od rozbójników informacje o miejscu ich kryjówki, grając nieco na ich próżności.

“Kiedy dorosnę, też chcę być takim piratem jak pan, kapitanie Kabeljau” – wykrzyknęła Fietje. To oczywiście bardzo spodobało się kapitanowi, który śmiał się jeszcze głośniej niż przedtem. “Ale nie mam pojęcia, gdzie można byłoby wówczas ukryć tak duże skarby!” – kontynuowała młoda Panda, niewinie spoglądając na starego pirata. “Hmm, znam tajemną wyspę Panfu, która przez cały rok ukryta jest w mgle. Tam też znajdują się nasze skarby – są całkiem bezpieczne pod palmami!” – “To znakomita kryjówka!” – powiedziała Panda Fietje, zastanawiając się już, jak niepostrzeżenie mogłaby się na nią dostać – “Jest pan zapewne najlepszym piratem na świecie!”

I kiedy jeszcze kapitan i jego kompani nadal świętowali swą udaną wyprawę, Panda Fioetje po cichu opuściła gospodę. Na zewnątrz było ciemno, sztorm nieco się uspokoił, a niebo pokryte było mnóstwem gwiazd. Jeszcze tej samej nocy Panda Fietje chciała rozpocząć akcję ratunkową – ktoś w końcu musiał uratować więzione Bolisie! ….

… ciąg dalszy historii już wkrótce! Jeśli chcecie wiedzieć, jak zakończyła się historia, odwiedzajcie bloga! Opowiemy Wam wówczas drugą część historii – wpierw jednak idziemy na plażę, aby na chwilę wcielić się w rolę piratów!

Max Max & Ella Ella