Ella i Max w Hiszpanii / Część 3
Monday, 3 August 2009Witajcie ponownie!
Jak minął Wam weekend? Jak tam życie na Panfu? Przyznamy, że trochę tęsknimy ale mamy tyle ciekawych przygód podczas naszych podróży, że jesteśmy bardzo szczęśliwi!
Opowiemy Wam teraz jak potoczyła się lekcja flamenco Elli na ulicach Sewilli!
Jak Wam wczesniej już pisałam, ta miła tancerka zaprosiła mnie na małą lekcję flamenco i oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji! Założyłam moją nowo zakupioną sukienkę z falbanami, miałam także piękny kolorowy szal i wachlarz. Włosy spięłam w kok i włożyłam w nie czerwony kwiat, tak aby wyglądać jak prawdziwa hiszpańska tancerka!
Muszę przyznać, że wyglądałaś świetnie, Senorita Ella.
Oj, dziękuję Max.
Wróciliśmy więc na tę samą ulicę, na której wcześniej odbywał się pokaz tańca. Piękna tancerka już na nas tam czekała. Gdy nas ujrzała, bardzo się ucieszyła i przywitała nas głośnym “Hola, amigos!!!”. Podeszła o mnie i zapytała mnie o imię. “Nazywam się hmmm…. Mella, znaczy Ella!” Muszę się Wam przyznać, że byłam bardzo zestresowana i zapomniałam nawet jak się nazywam!. Tancerka zaśmiała się i powiedziała: “Hola Ella! Ja jestem Teresa. Bardzo mi miło, że będę mogła cię nauczyć trochę flamenco! Nie traćmy czasu! Zaczynajmy!” Odwróciła się potem do Maxa i rzekła: “Amigo! Daj nam rytm klaszcząc w dłonie! Ole!” Max zaczął klaskać, ale robił to zbyt szybko i w ogóle nie do rytmu… Klaskał tak jak się to robi na końcu jakiegoś wystąpienia albo spektaklu.
Poprosiła mnie, żebym klaskał i tak właśnie zrobiłem, ale chyba nie do końca o to chodziło… Podszedł do mnie wtedy gitarzysta i pokazał mi jak klaskać łapami tak, aby miało to odpowiedni rytm do tańca. Brzmiało to o niebo lepiej! Teresa zaczęła więc tańczyć. Powoli zaczęła wykonywać płynne ruchy rękami i wystukiwać rytm obcasami. Ella starała się jak mogła, ale najwidoczniej nie było to takie łatwe… ” Ella, musisz CZUĆ flamenco! Flamenco to nie tylko muzyka, to całe życie! Musisz dać się ponieść! Zamknij oczy i wsłuchaj się w muzykę i w swoje serce !”, powiedziała Teresa do Elli.
Zrobiłam więc tak jak Teresa mówiła. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w muzykę. Powoli zaczęłam wykonywać kroki i potem poszło już samo! To było niesamowite przeżycie!
Ja też chciałbym się kiedyś nauczyć jakiegoś tańca. Czy Wy uczyliście się kiedyś tańczyć? Tańce towarzyskie, balet, a może i flamenco? Napiszcie o tym!
Teraz musimy zacząć się pakować w dalszą podróż! Wyruszamy, uwaga… do AFRYKI!!! Nie mogę się doczekać!
Oczywiście wysłaliśmy na Panfu kartkę z Hiszpanii, czy znaleźliście ją już?
Do zobaczenia w środę!
Max & Ella