Czy Krucio przybędzie na Panfu?
Monday, 31 May 2010Witajcie kudłate Pandy,
muszę was koniecznie przed kimś ostrzec i to przed Krucio! Musicie wiedzieć, że na świecie istnieją nie tylko dobre Pandy, ale także takie, które są tak okrutne i przerażające, że nawet mi trzęsą się nogi i czuję grozę, kiedy tylko o nich pomyślę. Wprawdzie przegoniliśmy Boneza, ale w przeciwieństwie do Krucio, on był jedynie małą rybką w oceanie grozy. Teraz przybywa rekin! Nie, nie, nie taki prawdziwy, to było tylko takie obrazowe porównanie Ale mi wcale nie jest już do śmiechu, bo znam Krucio i wiem, że wszędzie rozsiewa swoje zło. Wiecie, kiedyś był moim przyjacielem z dzieciństwa. Razem budowaliśmy zamki z piasku i graliśmy w berka. Ale nie wiadomo, kiedy ubzdurał sobie, że zostanie najpotężniejszym i nastraszniejszym czarodziejem we wszechświecie. Już w szkole zaczął się interesować czarną magią. W tym czasie przyjął też imię Krucio. Jego prawdziwe imię to tak naprawdę Paul. Po 5 klasie, został przeniesiony do Szkoły Magii w innej miejscowości i od tamtej pory nigdy więcej go nie widziałam. Jedyne, co o nim słyszałam, to to, że miał kiedyś straszliwy wypadek, w którym stracił swoje lewe ucho i wzrok w prawym oku. Powiadano, że udało mu się zmieszać czarodziejski napój, dzięki któremu może zamienić caly świat w kamień. Na szczęście mu się to nie udało, inaczej byłby teraz władcą świata. W zeszłym tygodniu zobaczyłam go po raz pierwszy w mojej czarodziejskiej kuli. Nie chciałam was niepotrzebnie martwić, ale jego obraz z dnia na dzień stawał się coraz wyraźniejszy – z pewnością niedługo zjawi się na Panfu!!
Ale proszę was, nie opowiadajcie o moim przypuszczeniu Maxowi i Elli! Max i tak jest już dostatecznie smutny, że jego Stella jedzie do Afryki Południowej do szkoły śpiewu. Nie ma więc potrzeby martwić go jeszcze bardziej. Dzisiaj jest ich ostatni wspólny dzień, więc powinni być szczęśliwi.
Przyjdźcie jutro do mnie, wtedy opowiem wam więcej o Krucio. I uważajcie na niego!
Miejcie się na baczności kochane Pandy
Wasza Kamaria