Powrót Carla z Arktyki
Monday, 25 January 2010Cześć Pandy!
Jak minął weekend? Wczoraj Carl Caruso wrócił ze swojej wyprawy na Biegunie Północnym. Chyba było tam jeszcze zimniej niż u nas, ponieważ kiedy Carl do nas przyszedł był cały zamarznięty i nawet z jego brody zwisały sople lodu – co było całkiem śmieszne, muszę przyznać !
Jedliśmy z Maxem kolację, gdy usłyszeliśmy jakieś dziwne dźwięki dochodzące z dworu… “Mmmmmmax… Elllllllllllaaaaa!”. Wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy stojącego tam Carla. Był zupełnie przemarznięty, tak że nie mógł nawet zapukać do drzwi! Miał na sobie kurtkę od Eskimosów, ale najwyraźniej nie trzymała wystarczająco ciepła! Rzeczywiście Carl był cały w soplach lodu, biedak!
Ella na początku myślała, że to jakiś potwór śnieżny! Byłem odważniejszy i otworzyłem drzwi Carlowi! Tak się trząsł, że nie mógł nawet poprawnie mówić! Szybko rozpaliliśmy w kominku i usadziliśmy go na krześle przy ciepłych płomieniach, żeby mógł się ogrzać:
Gdy Carl wrócił nieco do siebie i sople na jego brodzie się roztopiły, podaliśmy mu gorącej zupy! Od razu poczuł się lepiej! Opowiedział nam o swoich przygodach na Arktyce i podzielił sie swoim najnowszym pomysłem wybudowania prawdziwego igloo na Panfu!
Carl na pewno będzie potrzebować pomocy wszystkich Pand! Od jutra wszyscy będziemy zbierali dla niego śnieg! Załóżcie ciepłe rękawice i czapki i pójdźcie porozmawiać z Carlem w dżungli! Będzie wspaniale mieć igloo na Panfu, prawda?
Do zobaczenia,
Ella i Max