Login
!
!


Zapomniałeś hasła?



Droga Pando, pozostały Ci dwie próby, aby poprawnie wpisać swoje hasło (są to konieczne środki bezpieczeństwa). Prosimy więc wpisać hasło bardzo ostrożnie. Jeżeli nie pamiętasz swojego hasła, kliknij na link 'Zapomniałem hasła'.

Archiwum January 2010

Każda Panda może pomóc!

Wednesday, 27 January 2010

Witajcie Pandy!

Od wczoraj Pandy mogą już pomagać pokrzywdzonym w trzęsieniu ziemi dzieciom z Haiti. Otrzymane pieniądze zostaną bezpośrednio przekazane organizacji SOS Children’s Villages – czyli SOS Miasteczka dla Dzieci. Jak to działa?

Zaczekaj Ella, ja im wytłumaczę! Najpierw musicie się zalogować na Panfu i na mapie wybrać miasto. W mieście po prawej stronie znajduje się kolumna z ogłoszeniami, na którą należy kliknąć. Wówczas otworzy się okienko, gdzie podane są wszystkie niezbędne informacje o zakupie przez SMS  dla Pandy specjalnego kostiumu ratownika! Dzięki temu zakupowi, przykładacie się do zebrania sumy pieniędzy, która zostanie bezpośrednio przekazana wolontariuszom organizacji SOS Miasteczka dla Dzieci w Santo, na Haiti.

Istnieje także druga możliwość. Można także pomóc kupując Złoty Pakiet Panfu! Część pieniędzy ( a dokładniej 10%) ze wszystkich Złotych Pakietów zakupionych do niedzieli, zostanie także przekazana dla organizacji SOS Miasteczka dla Dzieci na Haiti!

Każdy grosz się liczy, gdy trzeba pomóc ludziom w potrzebie! Jeśli wszyscy się zbierzemy, to uda nam się przekazać dla dzieci na Haiti całkiem dużą sumę!

© SOS-Kinderdorf e.V.

A oto jak wygląda strój ratownika:

Pozdrawiamy i liczymy na Was!


Max
i  Ella

Pomoc dziecom z Haiti

Wednesday, 27 January 2010

Witajcie drogie Pandy,

Na pewno słyszeliście o strasznej tragedii, która dotknęła niedawno Haiti. Bardzo silne trzęsienie ziemi zniszczyło dużą część tej karaibskiej wyspy i odebrało dach nad głową wielu mieszkańcom.

To bardzo smutne i tragiczne wydarzenie. Stolica Haiti, Port-au-Prince została  bardzo zniszczona i wiele osób straciło domy, zdrowie oraz co gorsza członków rodziny…

Los mieszkańców Haiti bardzo nas przejął, a w szczególności los dzieci, które ucierpiały w tej tragedii. Wiele osób i organizacji na świecie wysłały pieniądze i pomoc na Karaiby i my też postanowiliśmy im pomóc, tak jak możemy. Niestety nie mamy możliwości osobiście tam pojechać, więc wraz z Centralą Panfu wpadliśmy na inny pomysł:

Jeżeli wszystkie Pandy podarują coś małego od siebie, będziemy mogli zebrać całkiem sporą sumę pieniędzy i wysłać ją do organizacji na Haiti, która pomoże pokrzywdzonym w trzęsieniu ziemi dzieciom!

Dokładnie! Wszystkie datki zostaną bezpośrednio wysłane do organizacji SOS Children’s Villages – czyli SOS Miasteczka dla Dzieci. Otrzymane pieniądze zostaną wykorzystane na zakup jedzenia, koców i leków. Zebrane pieniądze zostaną przesłane do SOS Miasteczko dla Dzieci w Santo, które mieści się około 12km od stolicy, Port-au-Prince. Stamtąd wolontariusze będą rozdawać niezbędne lęki i jedzenie dla dzieci, które są w potrzebie, bo straciły rodziny bądź dach nad głową.

Każda Panda może pomóc! Idźcie na Panfu i kliknijcie na kolumnę z wiadomościami w mieście. Jest tam dokładnie wytłumaczone, jak funkcjonuje nasz system darowizn dla dzieci z Haiti. Wystarczy wysłać SMS na podany numer i w zamian otrzymacie kostium ratownika dla Pandy! Najważniejsze jednak, że dzięki Wam, będziemy mogli choć trochę pomóc dzieciom, które ucierpiały w tej tragedii.

Dzieci z fundacji SOS Miasteczka dla Dzieci, będą Wam na pewno bardzo wdzięczne za pomoc!


© SOS-Kinderdorf e.V

Trzymajmy się razem i myślmy o innych!
Max
i  Ella

Powrót Carla z Arktyki

Monday, 25 January 2010

Cześć Pandy!


Jak minął weekend? Wczoraj Carl Caruso wrócił ze swojej wyprawy na Biegunie Północnym. Chyba było tam jeszcze zimniej niż u nas, ponieważ kiedy Carl do nas przyszedł był  cały zamarznięty i nawet z jego brody zwisały sople lodu – co było całkiem śmieszne, muszę przyznać ;) !

Jedliśmy z Maxem kolację, gdy usłyszeliśmy jakieś dziwne dźwięki dochodzące z dworu… “Mmmmmmax… Elllllllllllaaaaa!”. Wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy stojącego tam Carla. Był zupełnie przemarznięty, tak że nie mógł nawet zapukać do drzwi! Miał na sobie kurtkę od Eskimosów, ale najwyraźniej nie trzymała wystarczająco ciepła! Rzeczywiście Carl był cały w soplach lodu, biedak!


Ella na początku myślała, że to jakiś potwór śnieżny! :D Byłem odważniejszy i otworzyłem drzwi Carlowi! Tak się trząsł, że nie mógł nawet poprawnie mówić! Szybko rozpaliliśmy w kominku i usadziliśmy go na krześle przy ciepłych płomieniach, żeby mógł się ogrzać:

Gdy Carl wrócił nieco do siebie i sople na jego brodzie się roztopiły, podaliśmy mu gorącej zupy! Od razu poczuł się lepiej! Opowiedział nam o swoich przygodach na Arktyce i podzielił sie swoim najnowszym pomysłem wybudowania prawdziwego igloo na Panfu!

Carl na pewno będzie potrzebować pomocy wszystkich Pand! Od jutra wszyscy będziemy zbierali dla niego śnieg! Załóżcie ciepłe rękawice i czapki i pójdźcie porozmawiać z Carlem w dżungli! Będzie wspaniale mieć igloo na Panfu, prawda? :)

Do zobaczenia,
Ella
i Max

Baśniowe stroje…

Monday, 25 January 2010

Witam Was, moje Kochane Pandy!

Lili Panfung  serdecznie Was pozdrawia! Stworzyła właśnie nową kolekcję ubrań zainspirowaną światem baśni.  Królewna Śnieżka, krasnoludki, na pewno znacie te bajki, prawda? :)

Już niebawem te baśniowe kostiumy pojawią się w katalogu Panfu! Jak Wam się podobają?

Już nie  mogę sie doczekać, kiedy Pandy będą chodziły w tych pięknych strojach po naszej wyspie! Królewna Śnieżka, to moja ulubiona bajka! A jaką bajkę Wy lubicie  najbardziej? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach. Tymczasem wracam do przyrządzania moich eliksirów!

Pozdrawiam Wszystkich!


Wasza Kamaria

Tajemnicze spotkanie Carla…

Saturday, 23 January 2010

Cześć Pandy!


To znowu my! Bałwan ma już nowy nos i jest z tego powodu bardzo szczęśliwy! :) Marchewka była trochę krzywa, ale i tak bałwan był zadowolony, że znów może czuć zapachy! Dostaliśmy od niego tę wspaniałą rzeźbę z lodu: jest piękna i wielka !
:-)

Chcieliśmy włożyć ją do lodówki, żeby została w chatce dłużej niż dwa tygodnie. Świetny pomysł, prawda ;-) ? Ale niestety rzeźba jest zbyt duża… Ale za to będziemy się w nią wpatrywać codziennie i doceniać jej piękno póki się nie rozpuści. W nietrwałych rzeczach jest wyjątkowe piękno, prawda?

A czy Wam już się udało zerwać marchewkę dla Bałwana?

Przeczytam Wam koniec listu, który dostaliśmy od Carla z Arktyki. Zatrzymałam się na chwili, kiedy tajemnicze zwierze nagle wyskoczyło z dziury w lodzie:

“Kiedy zwierze nagle wyskoczyło na powierzchnie, upadłem na plecy i zakryłem oczy ze strachu. Tak się bałem, że nie chciałem spojrzeć tej straszliwej bestii w oczy! Bałem się, że mogła skrzywdzić mojego przyjaciela Eskimosa, kiedy tak nagle wyskoczyła z dziury w lodzie! Ale strach był tak silny, że niemal mnie sparaliżował i nie mogłem się podnieść z ziemi… Nagle usłyszałem dziwne dźwięki. Nie były to jednak krzyki czy wołanie o pomoc tylko śmiech!  Otworzyłem jedno oko, potem drugie, ale szybko znów je zamknąłem, ponieważ coś śliskiego i mokrego zaczęło lizać moją twarz! Nie uwierzycie co to było:  foczka! Żadna bestia ani wielka ryba, tylko małe  urocze i futrzane zwierzątko! Foka przytuliła się do mnie i zaczęła wydawać z siebie małe piski, które wyrażały chyba jej zadowolenie! :) Foka wskoczyła potem z powrotem do lodowatej wody i przyniosła nam nawet kilka ryb! Była o wiele lepszym wędkarzem niż ja! Wróciliśmy potem z moim przyjacielem do jego igloo i usmażyliśmy ryby przy ognisku. były pyszne! Tak wyglądał mój pierwszy dzień na Biegunie Północnym.”

Carl wysłał nam też zdjęcie ze swoim przyjacielem w igloo:

Swoją drogą ale z niego tchórz! Przestraszyć się małej foczki hihi! ;)

Max… Carl napisał także, że wraca na Panfu w przyszłym tygodniu i ma dla Was niespodziankę! jestem bardzo ciekawa, co to może być!

Trzymajcie łapy na pulsie! :)

Do zobaczenia Pandy!
Max i Ella