Login
!
!


Zapomniałeś hasła?



Droga Pando, pozostały Ci dwie próby, aby poprawnie wpisać swoje hasło (są to konieczne środki bezpieczeństwa). Prosimy więc wpisać hasło bardzo ostrożnie. Jeżeli nie pamiętasz swojego hasła, kliknij na link 'Zapomniałem hasła'.

Archiwum 8 February 2010

List od Pan Lee !

Monday, 8 February 2010

Witajcie ponownie Pandy!
Wychodząc z Centrali dzisiaj rano, trafiłam na listonosza, który wręczył mi list. Koperta była trochę zniszczona i zdawało się, że list przebył bardzo długą drogę zanim dotarł na naszą wyspę. Odwróciłam kopertę i zobaczyłam malutkimi literami wypisane imię … Pan Lee ! Mój pra-pra-pra dziadek z Tybetu, którego odwiedziliśmy z Maxem podczas naszej podróży dookoła świata!

Pamiętam tą podróż! Było wspaniale! Nawet udało mi się nauczyć kung fu od prawdziwego mistrza! :-) .

Nie muszę Wam chyba mówić, jaka byłam szczęśliwa z tego listu! Oto co dziadek Lee napisał:

“Droga Ello i drogi Maxie,

Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku. Bardzo często o Was myślę i mam nadzieję, że mnie jeszcze kiedyś tu odwiedzicie. U mnie życie toczy się spokojnie i szczęśliwie: codziennie o świcie wypijam herbatę bambusową z cytryną i imbirem, po czym wspinam się na szczyt góry  przez wszystkie 899 stopni kamiennych schodów, które prowadzą do naszej świątyni. W ten sposób moje ciało pozostaje tak młode, jak moja dusza – mimo że mam już ponad sto lat!

Jeżeli chcielibyście mnie jeszcze kiedyś odwiedzić, to wiedzcie, że drzwi naszej świątyni są dla Was zawsze otwarte! W ten weekend odbędzie się wyjątkowe święto tutaj, w naszym kraju. Mnisi przygotowują się do tego bardzo aktywnie.  Czy wiecie może o jakim wydarzeniu mówię? Ech, jesteście przecież małymi bystrymi Pandami, więc na pewno sami się dowiecie! ;)

Pozdrawiam Was serdecznie!

Wasz Dziadek  Lee!”

Hmm… O jakim święcie mówi Pan Lee? Nie mam pojęcia!

Nie wiesz Max? Nie udawaj, na pewno wiesz co się ważnego dzieje 14 lutego? :)

Naprawdę nie wiem, o czym mówisz Ella. Muszę się chyba wybrać do biblioteki i poczytać trochę na ten temat! A wy Pandy, macie jakiś pomysł?

Do zobaczenia!
Max i  Ella

Lodowe Tango Maxa i Elli

Monday, 8 February 2010

Dzień dobry Pandy!


Piszemy do Was trochę później niż zazwyczaj, ale mieliśmy wiele obowiązków ostatnio na Panfu i nie mieliśmy czasu przyjść do Centrali. Poza tym musieliśmy odpocząć po niesamowitej imprezie w igloo!!! Było naprawdę FANTASTYCZNIE! Dawno się tak nie bawiłam :) .

To prawda, że był to jeden z najlepszych wieczorów, jakie przeżyliśmy na Panfu, dzięki mnie Ella :) . Przez całą noc tańczyłem z Ellą na lodowym parkiecie, a Carl patrzył się na nas zazdrosny hihi.

Opowiem Pandom wszystko od początku. Spotkaliśmy się z Carlem, Penny i Lennym przed wejściem do igloo około ósmej. Wszyscy wyglądali bardzo elegancko – ja miałam na sobie moją czerwoną sukienkę od babci, a Max bardzo ładny czarny garnitur. Usiedliśmy przy barze i wypiliśmy wspólnie kilka dobrze schłodzonych lemoniad. Igloo wyglądało fantastycznie! Kiedy muzyka zaczęła grać, Carl nagle złapał mnie za rękę i zaprowadził na parkiet. Carl jest świetnym tancerzem! Przetańczyliśmy tak kilka piosenek, ale łapy zaczęły mnie już boleć i poza tym było mi trochę głupio, że Max siedzi sam przy stoliku…

Nie siedziałem sam, tylko z Penny i Lenny…Ale miałem już dość patrzenia jak Carl się wygina  na parkiecie, więc podszedłem do Elli i poprosiłem ją o następny taniec… Szkoda, że nie widzieliście jej miny! “Ale Max, następny taniec, to tango!”, powiedziała bardzo zdziwiona. (Ella widziała, że nie umiem dobrze tańczyć, tym bardziej tanga argentyńskiego ;) )
Gdy zabrzmiały pierwsze nuty, złapałem Ellę za rękę i zabrałem na środek lodowego parkietu! Zatańczyliśmy najpiękniejsze tango, jakie kiedykolwiek można było zobaczyć na Panfu! W Argentynie, pewnie też szczęki by im opadły ;) Sami zobaczcie:

Byłam bardzo zdziwiona, że Max tak dobrze tańczy tango!  Zawsze przecież mówił, że ma dwie lewe łapy i nigdy nie chciał ze mną tańczyć na imprezach… Teraz, kiedy wiem, że jesteś bardzo utalentowanym tancerzem, to może nauczymy się razem tańczyć walca? ;-) .

Hmmm… zobaczymy, Ella. Miałem akurat inspiracje tego wieczoru. Ale to się zdarza rzadko, wiesz…

Max już się nie plącz w zeznaniach. Wszystko wiem! Kamaria wypiła trochę za dużo naparu z bambusa i powiedziała mi wszystko o specjalnym eliksirze, który dla Ciebie przygotowała na wieczór ;) Ale nie jestem wcale zła! Uważam nawet, że to urocze, że chciałeś dobrze tańczyć tango, żeby mi sprawić przyjemność!

To dobrze, bałem się, że się na mnie obrazisz! Ale Ella obiecuję ci, że do następnej imprezy nauczę się tańczyć walca, rumbę czy fokstrota bez pomocy żadnego eliksiru Kamarii!

Do zobaczenia,
Max Ella